Skoro już jestem w domu to bym chciała nadgonić wszelkie domowe obowiązki a przecież tyle zrobię na ile mały człowiek z wielkim kaszlem mi pozwoli. Więc odpuszczam, dziś odpuszczam, nie będę się miotać, jak się wypierze to wywieszę, albo teraz albo później, obiad odgrzeję z wczoraj a głównie to będę przytulać malucha i pobawię się w co tam będzie ochota.
A jak zaśnie to nie pobiegnę po żelazko, tylko może zrobię jeszcze jednego takiego malucha, jak poniżej? Ten zrobiłam w poprzedni weekend. Jednym okiem oglądałam film a drugim pilnowałam liczby oczek. Taki koszyk, ile mi sznurka starczyło, bo miałam resztki motków z czarnym kolorem i miętowym. Przejrzę zapasy i resztki, bo na nową dostawę sznurków czekam, zobaczę, może uda mi się coś upleść.
Miłego dnia życzę, zdrowego!
Szydełkowy koszyk / Crochet basket [KLIK] |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz