Wiosna, czyli zmiany, remonty, powitania i powroty.
Włosów ścinanie, równanie, farbowanie.
Będzie odchudzanie, planowanie, sprzątanie, układanie i segregowane.
A także rześkie powietrze o poranku i nagła drzemka na kanapie.
I jeszcze: cały dzień na dworzu, słońce grzeje, przesilenie, zakatarzenie, z czapką czy bez, gdzie moja kurtka, buty na wiosnę, szybki bieg bo pada, krople deszczu na okularach, patrz jak zielono, ale błoto, Święta tuż tuż, sadzenie i pielenie.
Wszystko, wszystko, na nowo, znów, bo wiosna, bo można, bo zaczynamy.
I rano jest jaśniej, wieczorem raźniej, zima się skończyła.
Nowe rozdanie.
Ja mam przed oczami te wszystkie zmiany, które bym chciała w domu zrobić. I wiem doskonale, że części nie zdążę, nie dam rady lub jednak zły pomysł. Ale wiem na pewno - będę malować, oj będę.
I szyć będę. Szydełkować. Blog pisać, sklep konfigurować. Czytać i seriale oglądać. Bawić się, biegać, dzieci podziwiać i mocno je przytulać.
Na ile mi czasu i kawy wystarczy, będę wstawać rano i kłaść się za późno.
Spacery, oddechy, zachwyty, bo kwitnie. To wszystko przede mną. Wiosna idzie, czuję w kościach.
Idzie nowe.
Będziesz tu ze mną?
Miło by było :)
Ewa
piękne kwiaty, w sam raz na wiosnę :)
OdpowiedzUsuń